Na twarz czterdziestolatki patrzę codziennie. Nie jestem z niej zadowolona.
Mam wrażenie, że w przeciągu ostatnich dwóch lat mój organizm zaczął starzeć się szybciej. Skóra jest mniej elastyczna, sucha, miejscami lekko zwiotczała, zupełnie jak na reklamach kremów…
Bywają dni, kiedy widzę w swojej twarzy resztki jej młodzieńczego blasku, częściej jednak dostrzegam oznaki ubiegającego czasu.
Mając 30 lat żartowałam, że na 40tkę strzelę sobie botoks. Czterdzieste urodziny minęły zeszłego lata, a moja twarz nadal nieostrzyknięta. Zaczęłam od czegoś delikatniejszego, ale o tym za chwilę. Najpierw wam pomarudzę.
Czoło
Moje czoło poprzecinane jest delikatnymi poziomymi bruzdami. Skóra na czole jest optycznie, a może i fizycznie grubsza. Wcale nie działa to na jej korzyść. Jak jestem zmęczona moje czoło przypomina skórę słonia.
Ale to nie koniec zwierzyńca. Przy każdym grymasie pojawia mi się lwia zmarszczka. Ta na szczęście znika, jak tylko przypomnę sobie o rozluźnianiu mięśni twarzy.
Na łuki brwiowe póki co nie narzekam. Górna powieka lekko opada- kamufluję to makijażem.
Skóra pod oczami
Skóra pod oczami to jakiś dramat. Choć nie mam worków, czy sińców miejsce to jest suche. Stosowałam Retimax, polecany przez Dr.Surę i wiele innych specyfików, które obiecywały świetne efekty- bezskutecznie. Ratują mnie tłuszcze roślinne.
Przy porannym makijażu, po nałożeniu i wchłonięciu się korektora, wklepuję pod oczy olejek migdałowy i wtedy jakoś wyglądam.
Policzki
Żeby za lekko nie było i tutaj pojawia się wyzwanie. Miejscowo mam popękane naczynka, więc stosuje odpowiednie do tego problemu kremy. Zauważyłam, że moje pobladłe lica już od paru lat tracą na objętości. Jak jestem zmęczona lub głodna lubią się zapadać i lekko opadać. Szczególnie po lewej stronie, zapewne dlatego, że na tej stronie śpię.
Na wyjścia ratuję się różem i rozświetlaczem. Działa.
Usta choć koloru z nich ubywa, nadal są pełne. Zmarszczek palacza jeszcze nie dostrzegam. Kąciki w normie. Owal twarzy również. Drugi podbródek jest. Im więcej pochylam się nad telefonem lub garbię, tym jest on bardziej wyraźny. Pisząc to, prostuję sylwetkę.
Mam wrażenie, że moja twarz się właśnie na mnie obraziła za to, jak ją tutaj przedstawiłam. Wieczorem muszę temu zaradzić i zadbać o jej dobrostan.
Co zrobię w tym celu?
Masaż twarzy
Przyznam wam, że uwielbiam masaże twarzy. Regularne masowanie odmładza twarz, poprawia jej owal, ukrwienie skóry. Kluczem jest tutaj konsekwencja. Masaże wykonywane w gabinetach wiążą się z dość wysokimi kosztami. Żeby więc pogodzić przyjemne z pożytecznym wykonuję masaże anti-aging z YouTubem.
Polecam poniższe filmy. Efekty widoczne od razu.
Abigail James
TheMoments
kr tiger https://www.youtube.com/watch?v=Zedg0fiB_os
Dr. Sura
Masaż odmładzający
Najlepszy masaż, którego doświadczyłam na swojej twarzy to liftingujący masaż KOBIDO. Byłam zadowolona z jego efektów i żałowałam, że utrzymały się tylko 2 dni. Po KOBIDO moja skóra była wygładzona, twarz rozluźniona i pogodna. Patrząc w lustro od razu się uśmiechałam, co potęgowało efekt.
Za masaż zapłaciłam 250 PLN . Kosmetyczka, która go wykonywała, zalecała serię 5 masaży. Podobno efekt liftingu utrzymuje się wtedy zdecydowanie dłużej.
Nie zdecydowałam się na kolejne KOBIDO. Cena moim zdaniem jest za wysoka, na tak krótkotrwały efekt. Sam masaż bardzo przyjemny.
Polecam przetestować.
Zabiegi odmładzające
Rozczarowana krótkotrwałym sukcesem masażu liftingującego, poszłam krok dalej. Zdecydowałam się na zabieg HIFU, trzy miesiące później na radiofrekwencję mikroigłową.
We wpisie: Jakie zabiegi na twarz czterdziestolatki opisuję przebieg zabiegu, jakich efektów się spodziewam i odpowiadam na pytanie, czy radiofrekwencja boli.
Z jakich zabiegów dotychczas korzystałyście? Czy istnieje jakiś zabieg, który was uszczęśliwił i przerósł wasze oczekiwania?